Mniszka z Bingen polecała sałatę dziką, głowiastą, lodową, masłową, kruchą, dębolistną. Radziła macerować ją w octowo-olejowej marynacie i podawać z ugotowanymi ziarnami orkiszu. My orkisz zastąpiliśmy kaszą quinoa, dzięki czemu danie jest bezglutenowe. Dodaliśmy też maliny z płatkami migdałów i tak powstała super sałatka na upał.
Składniki:
-
1-2 główki sałaty,
-
2-4 garście malin,
-
pół szklanki ugotowanej kaszy quinoa (komosy ryżowej),
-
kilka łyżek sosu winegret z oleju i octu przyprawionego ziołami,
-
garść uprażonych na suchej patelni płatków migdałów.
Sos winegret robimy z octu (można użyć malinowego) i oleju z pestek winogron. Do smaku dodajemy sól, pieprz kubeba, szczyptę galgantu i zioła św. Hildegardy.
Jeśli nie mamy octu malinowego, można dodać ocet winny i odrobinę soku z malin lub zgniecionych świeżych owoców.
Kaszę quinoa dokładnie płuczemy (pozbywając się gorzkich saponin) i gotujemy z odrobiną soli do miękkości.
Sałatkę płuczemy i rwiemy na kawałki, dobrze wygniatamy z dressingiem octowo-olejowym. Dodajemy wystudzoną quinoa, dekorujemy malinami i płatkami migdałów.
Całość delikatnie mieszamy i odstawiamy na kwadrans do naciągnięcia.
Rada: fani orkiszu mogą zastąpić kaszę quinoa ziarnem św. Hildegardy, sałatkę można też podać z tradycyjnym ryżem (polecamy brązowy lub kolorowy).