Jesienią i zimą ze smakiem zjadamy klasyczny habermus (KLIK po przepis), jednak gdy na dworze robi się coraz cieplej, potrzebujemy czegoś lżejszego, choć równie zdrowego. Sięgamy wtedy po musli. Jak przygotować je po hildegardiańsku?
Komponujemy własny skład
Zboża: płatki orkiszowe (klik), owsiane, kasztanowe (klik), można też użyć ekspandowanych ziaren amarantusa, orkiszu (klik).
Orzechy/nasiona: migdały, orzechy włoskie, słonecznik, dynia.
Suszone owoce: jabłko, dynia, daktyle, morele, rodzynki, żurawina, morwa.
Oczywiście nie musimy użyć wszystkiego, wybierzmy to, co nam smakuje i po czym czujemy się dobrze.
Przyprawy: cynamon (klik), galgant (klik), bertram (klik)
Dodatkowo: sok jabłkowy (woda, mleko migdałowe), jabłko.
Możemy też kupić gotową bazę - klik.
Przygotowujemy musli
Przed snem wsypujemy nasza mieszankę do miseczki, dodajemy przyprawy i zalewamy dobrze podgrzanym sokiem jabłkowym (wodą, mlekiem migdałowym). Rano dodajemy do niej starte jabłko i dokładnie mieszamy – gotowe!