Postne i miłe sercu danie św. Hildegardy. Kto jest przyzwyczajony do dzielenia talerza na kotlet, ziemniaki i surówkę, polubi to zestawienie. Zamiast pstrąga może być karmazyn czy sielawa (bywają w sklepach w wersji wędzonej).
Kaszę orkiszową grubą (najchętniej używam tej - KLIK) przepłukujemy na sicie, zalewamy podwójną ilością wody, dodajemy przyprawy (sól, pieprz do smaku, zioła św. Hildegardy - KLIK) i gotujemy do miękkości. Jeśli woda odparowała a kasza jest jeszcze twardawa, dolewamy odrobinę wrzątku. Ugotowaną zostawiamy chwilę pod przykryciem, żeby odpoczęła i napęczniała.
Fenkuły płuczemy, obieramy zdrewniałe końcówki i zdejmujemy wierzchnie warstwy (zużyjemy je podczas gotowania wywaru). Środki kroimy w paski, skrapiamy sokiem z cytryny, ewentualnie doprawiamy odrobiną soli i pieprzu (kubeba do kupienia tutaj – KLIK). Koper zostawiamy do dekoracji dania.
Wędzoną rybę obieramy ze skóry i ości, dzielimy na cząstki. Możemy też upiec w piekarniku szczupaka (KLIK po przepis) lub usmażyć na patelni filet z dorsza.
Na talerz wykładamy kaszę orkiszową, fenkuły i rybę. Całość dekorujemy fenkułowym koprem.