
Danie niedzielne, w tygodniu staramy się zachować wstrzemięźliwość od mięsa. Jeśli jednak zdecydujecie się pamiętajcie, że najbardziej dietetyczna jest jagnięcina, koźlina, mięso jelenia i sarny. Kurczak jest jednak najłatwiej dostępny, przy czym kura jest dla chorych lepsze niż kogut - ma delikatniejsze mięso. Tak rzecze św. Hildegarda.
Składniki: pół kostki masła, 1 łyżeczka suszonej szałwii, pół łyżeczki sproszkowanego hyzopu, 1 łyżeczka soli kamiennej bez antyzbrylaczy, 6-8 skrzydełek, kilka listków świeżej szałwii.
Skrzydełka myjemy, osuszamy, układamy w żaroodpornym naczyniu do zapiekania. Masło rozpuszczamy w rondlu z dodatkiem przypraw. Starannie polewamy ziołowym masłem i chowamy do lodówki na 2-3 godziny (można na noc). Po tym czasie pieczemy je około godzinę, podlewając od czasu do czasu wyciekający tłuszczem. Jeśli obsychają nam można je przykryć folią aluminiową, ważne jednak, by zaizolować ją papierem do pieczenia, tak by nie miała bezpośredniego kontaktu z żywnością. Dzięki temu unikniemy przenikania toksycznych substancji do jedzenia.
Najlepiej smakują z sałatą z orkiszem - przepis w poprzednim poście.