
Szybkie ciasteczka do pogryzania w grudniu. Nawet jeśli nie uda się ich idealnie pokroić, mają urok szybko robionych domowych słodkości i rekomendację Mniszki z Bingen. Włoskie cantuccini czy biscotti nie są tak wysuszone jak polskie suchary, bliżej im raczej do małych biszkoptów. Pieczemy je z mnóstwem leczniczych migdałów, które zdaniem św. Hildegardy karmią mózg, wzmacniają płuca i wątrobę oraz zapewniają właściwy koloryt skóry.
Składniki: 500g mąki orkiszowej razowej (można pół na pół z jasną), 150 g cukru nierafinowanego (3/4 szklanki), przyprawa piernikowa: 1 łyżka cynamonu cejlońskiego, po pół łyżeczki galgantu i mielonych goździków, szczypta gałki muszkatołowej, 5 jajek od kur z naturalnego chowu, 270g migdałów i garść żurawin lub 1 łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej bez chemicznych dodatków.
Rozmącone 4 jajka, cukier, mąkę i przyprawy zagniatamy ze sobą. Po wyrobieniu ciasta wgniatamy w nie bakalie. Formujemy dwa wałki i smarujemy roztrzepanym jajkiem. Pieczemy w temperaturze 150 stopni 20-25 minut. Wyjmujemy, kroimy w skośne plastry ostrym nożem i dopiekamy jeszcze 15 minut.
Nieustannie zapraszamy po mąkę z leczniczych odmian orkiszu, do świątecznych wypieków polecając również jej luksusową odmianę - typ 405. Sproszkowany galgant najlepszej jakości również kupicie w naszym sklepie.